Widgetized Section

Go to Admin » Appearance » Widgets » and move Gabfire Widget: Social into that MastheadOverlay zone

O Parkach Narodowych, ich pracownikach i bioróżnorodności. Wywiad z Mariuszem Szlaskim

 

Z Mariuszem Szlaskim, Sekretarzem krajowym ZZ „Budowlani” ds. Parków Narodowych rozmawia Jakub Kus

Jakub Kus: Od wielu lat jesteś Sekretarzem krajowym ZZ „Budowlani’ ds. Parków Narodowych. Co przez ten czas było najważniejsze w Twojej związkowej pracy? Co najtrudniejsze? Co najbardziej satysfakcjonujące?

Mariusz Szlaski: Początek tego pytania od razu skłania do refleksji, jak ten czas szybko upływa … tak jestem już od kilkunastu lat Sekretarzem krajowym Związku ds. Parków Narodowych i na przestrzeni tych lat zdarzały się zarówno sprawy bardzo trudne, mniej lub bardziej satysfakcjonujące, ale też i chwile dające radość z bycia we wspólnocie związkowej, przebywania z pasjonatami, społecznikami i ludźmi oddanymi idei. Z racji wykształcenia i pracy zawodowej najbardziej w swojej pracy związkowej skupiałem się na sprawach związanych z szeroko pojętą definicją ochrony środowiska i jej najwyższą formą ochrony, czyli parkami narodowymi.

Chociaż może się wydawać, że skoro parki są „narodowe” i powinny być z tego tytułu wyniesione na piedestał, niestety zawsze był ubogą i marginalizowaną świadomie lub nie, gałęzią ochrony środowiska. W związku z tym pracy dla związkowca było i jest tu zawsze bardzo dużo. Do rzeczy najbardziej satysfakcjonujących, bo zakończonych sukcesem, zaliczyłbym w pierwszej kolejności, sprawy związane z wynegocjowaniem i wdrożeniem w życie dwóch Ponadzakładowych Układów Zbiorowych Pracy Pracowników Parków Narodowych, a także dwóch Protokołów dodatkowych do PUZPPPN, o które trzeba było walczyć na przestrzeni tych kilkunastu lat z różnymi podmiotami poczynając od Ministerstwa Środowiska a na Związku Pracodawców Polskich Parków Narodowych kończąc. Natomiast do największych rozczarowań zaliczyłbym natomiast brak zrównania płac pracowników w parkach narodowych z pracownikami lasów państwowych. Obietnic i zapewnień podczas naszych spotkań z kolejnymi Ministrami Środowiska było wiele, ale jak dotąd ten palący problem nie został rozwiązany.

JK; „Statystyczny obywatel” najczęściej nie odróżnia pracowników Parków Narodowych w Polsce od pracowników Lasów Państwowych. Dla „Kowalskiego” jedni i drudzy są „leśnikami”. A różnic jest sporo. Na czym polegają?

MS: Tak, to prawda różnic jest sporo, chociaż geneza bycia leśnikiem Lasów Państwowych i pracownikiem Parków Narodowych jest wspólna, ponieważ parki narodowe w Polsce mają charakter leśny, gdyż niemal 62% ich powierzchni zajmują lasy. Wyjątek stanowi tu Park Narodowy „Ujście Warty”, gdzie lasy stanowią 1% powierzchni Parku oraz Narwiański Park Narodowy, z lesistością 3%. Większość pracowników Parków Narodowych, w tym i ja, kończyła studia na Wydziałach Leśnych i w nich znalazła zatrudnienie i choćby z tego tytułu jesteśmy wraz z Leśnikami wspólną rodziną, której głównym celem jest chronienie polskiej przyrody i dbanie o nią. A co do różnic, to i tu, i tu znajdziemy „Pana Leśniczego”, ale prócz wspólnego nazewnictwa, zadania obu „Panów Leśniczych” są różne i określone są w zupełnie innych aktach prawnych. Parki narodowe podlegają głownie pod jurysdykcję ustawy o Ochronie Przyrody a lasy pod Ustawę o Lasach. To po pierwsze, po drugie parki finansowane są ze środków budżetu państwa a Lasy Państwowe są instytucją samofinansującą się. Parki narodowe, których jest w Polsce 23 zajmują 1% powierzchni kraju i są najwyższą formą ochrony przyrody a ich głównym celem jest zachowanie różnorodności biologicznej zasobów i składników przyrody ożywionej, jak również walorów krajobrazowych. Oprócz tego parki realizują zadania z zakresu edukacji, nauki oraz turystycznego ich udostępniania. I dlatego też wśród pracowników parków narodowych znajdziemy z wykształcenia nie tylko leśników, ale też i naukowców wielu dziedzin prowadzących w nich badania, etnografów, historyków, edukatorów i z wielu, wielu innych.

Lasy Państwowe natomiast zajmują się nadzorem nad lasami będącymi własnością Skarbu Państwa (bez parków narodowych). Realizują w nich gospodarkę leśną i trzeba to przyznać z uznaniem, robią to na najwyższym światowym poziomie a my jako Polacy możemy być dumni z ze stanu naszych lasów.

JK: Pracownicy polskich Parków Narodowych są objęci ponadzakładowym układem zbiorowym pracy. Pamiętam niełatwe negocjacje, w których brałeś udział przed podpisaniem tego układu. Czy dziś, z perspektywy wielu lat uważasz, że ten układ się sprawdził? Co, twoim zdaniem, wymagałoby poprawy, usprawnienia czy też zmian?

MS: Tak, na obecny stan prawny, pracownicy polskich Parków Narodowych są objęci ponadzakładowym układem zbiorowym pracy i jak już wspomniałem wcześniej mam dużą satysfakcję, że jako reprezentant ZZ „BUDOWLANI” czynnie uczestniczyłem, jak wspomniałeś, w niełatwych negocjacjach, zwieńczonych ich podpisaniem i wdrożeniem. Odpowiadając na pytanie, czy obecny Układ się sprawdził, mogę śmiało odpowiedzieć, że tak, bo uzyskaliśmy dzięki niemu podstawę prawną do ustalania uprawnień pracowników, czy to w kwestii wynagrodzeń, czy też w aspekcie innych świadczeń związanych z pracą, ale i też z możliwością dochodzenia naszych roszczeń w tym zakresie. Z dzisiejszej perspektywy widzę też potrzebę zmian w tym dokumencie, bo czasy, a co za tym idzie odpowiedzialność, wymagania i potrzeby pracownicze się zmieniły. I wymienię tu choćby sprawę sortów mundurowych, ryczałtów za rozjazdy, czy też głównego i od lat nierozwiązanego problemu, czyli zbyt niskiego uposażenia pracowników i formy jego rozdziału.

JK: Pracownicy Parków są zatrudnieni w sferze budżetowej. To zapewne zwiększa stabilność pracy. Ale, jak słyszymy, nie przekłada się na satysfakcjonujące wynagrodzenia. Co dziś jest głównym problemem „rynku pracy” w Parkach? Tylko wynagrodzenia, czy coś więcej?

MS: Motyw finasowania parków narodowych zarówno w sferze ich funkcjonowania jak i wynagrodzeń pracowniczych przewija się w całej naszej rozmowie, parki narodowe cierpią na chroniczny brak stabilnego finansowania. Wspomnę tylko, że jedynie 30 % potrzeb finansowych parków narodowych pochodzi z dotacji z budżetu państwa. Pozostałe środki parki muszą sobie „wypracować” same, próbując pozyskiwać pieniądze na działalność z funduszy krajowych i unijnych. W porównaniu z pieniędzmi, jakimi dysponują Lasy Państwowe, parki, jako „budżetówka”, to bardzo ubogi krewny.

Zresztą te różnice widać gołym okiem także w znacznie niższych wynagrodzeniach pracowników parków względem pracowników Lasów Państwowych na porównywalnych stanowiskach. Od lat wszystkie związki zawodowe działające w parkach narodowych, a jest ich cztery, walczą ramię w ramię o zrównanie tych wynagrodzeń na poziomie Lasów Państwowych i pomimo zjednoczenia w dążeniach, determinacji w działaniu droga do tego jest bardzo daleka. Nadmienię tylko, że pracownicy parków narodowych, a jest ich ok. 1600 osób, to doświadczeni fachowcy z wieloletnim stażem, w ponad 95% z wyższym wykształceniem, którzy poświecili się ochronie najcenniejszych skarbów polskiej przyrody, a w zamian za swoje zaangażowanie nie mogą uzyskać godnego wynagrodzenia. Bardzo to smutne.

JK: Pojawiają się informacje, że czeka nas zmiana w systemie zarzadzania Parkami Narodowymi. Na czym ma polegać? Powinniśmy się bać czy cieszyć? Jaka będzie w tym kontekście przyszłość ponadzakładowego układu zbiorowego?

MS: Zacznijmy może od tego, że obecnie nie ma aktu prawnego, który kompleksowo regulowałby kwestie dotyczące parków narodowych. Różne wątki dotyczące ich statusu i funkcjonowania znajdują się w ponad 100 aktach prawnych różnej rangi (ustawach, rozporządzeniach, zarządzeniach), co powoduje rozproszenie przepisów, utrudnia zarządzanie nimi i pozwala na szeroka interpretację prawną. W chwili obecnej Ministerstwo Klimatu i Środowiska pracuje nad projektem odrębnej ustawy dedykowanej tylko parkom narodowym. Dokument ten ma jasno i kompleksowo ujmować zasady funkcjonowania parków narodowych w naszym kraju. W dniu 29 kwietnia 2021r. odbyło się wideo spotkanie dyrekcji Departamentu Ochrony Przyrody Ministerstwa z przewodniczącymi organizacji związków zawodowych działających w parkach narodowych, w którym oczywiście uczestniczyłem, a poświęcone było projektowi ustawy o parkach narodowych. Przedstawiona przez zastępcę dyrektora Wojciecha Hurkałę prezentacja głównych założeń ustawy jest w wielu miejscach zbieżna z wieloletnimi propozycjami wysuwanymi przez ZZ „BUDOWLANI”. Główna zmiana ma polegać nie tylko na tym, że wszelkie sprawy dotyczące parków narodowych zostaną zebrane w odrębnej ustawie, ale stworzona zostanie jednolita organizacja „Polskie Parki Narodowe”. W świetle obowiązujących dzisiaj zapisów prawnych wszystkie 23 polskie parki narodowe, są odrębnymi podmiotami prawnymi, które samodzielnie muszą się borykać ze swoimi problemami. Ujęcie parków narodowych w nowej centralnej jednostce, o co przypomnę nasz Związek postulował od 2008 r., pomoże kompleksowo, racjonalnie i spójniej chronić nasze dziedzictwo przyrodnicze. Obecnie nie ma chociażby możliwości prawnej, by bogatsze parki mogły wspierać finansowo te mniej zamożne. Takie połączenie i stworzenie w noweli ustawy funduszu parków narodowych, do którego trafiać będą nadwyżki finansowe z parków, gdzie ruch turystyczny jest większy a i tym samym dochody, choćby z biletów wstępu, wyższe (np. Tatrzański Park Narodowy), umożliwią korzystanie z tych środków „biedniejszym” parkom, gdzie ruch turystyczny jest znacznie mniejszy lub gdzie opłaty za wstęp nie są w ogóle pobierane. Założenie to jest znowu zbieżne z propozycjami wysuwanymi od wielu lat prze ZZ „BUDOWLANI”. Kolejnym aspektem niezmiernie istotnym dla poprawy sytuacji finansowej parków ma być ustawowy zapis, że parki narodowe będą w większym stopniu niż dotychczas finansowane z budżetu państwa i miałyby zapewnione automatyczne dofinansowanie z Funduszu Leśnego, bo dzisiaj jest to tylko forma uznaniowa. No i jest oczywiście obietnica podwyżek dla pracowników, ale tutaj poczekajmy na konkrety. Niestety w tej dziedzinie mój optymizm jest znacznie mniejszy.

No i na koniec tego tematu, trzeba wspomnieć o złej wieści, a mianowicie po uchwaleniu i wdrożeniu w życie Ustawy o parkach narodowych, przestanie obowiązywać ponadzakładowy układ zbiorowy pracowników parków narodowych, ponieważ zmieni się struktura organizacyjna i stroną dla związków stanie się Ministerstwo Klimatu i Środowiska, a nie jak dotychczas Związek Pracodawców Polskich Parków Narodowych. Reasumując potrzebny będzie nowy układ i trzeba go będzie wynegocjować, więc pracy przed nami wiele.

JK: Unia Europejska prowadzi prace nad nową strategią w sprawie bioróżnorodności, przewidującą między innymi znaczne poszerzenie obszarów ochrony biernej (ścisłej) zasobów leśnych w UE. Czy to oznacza, że będzie więcej pracy dla zatrudnionych w ochronie przyrody? W środowiskach leśników, ale też w przemysłach drzewnym i meblarskim pojawiło się wiele obaw związanych z tą strategią. Jaki jest Twój pogląd na nowe unijne inicjatywy?

MS: Prace nad tą dyrektywa trwają już jakiś czas, ale w Polsce ten temat nagłośniony został dopiero przez Lasy Państwowe, które słusznie obawiają się, że jej wdrożenie może zachwiać nie tylko ich stabilnością finansową, ale i zmusić ich do radykalnych zmian strategicznych dotyczących choćby struktury zatrudnienia, czyli mówiąc wprost do zwolnień pracowniczych. Podobnie może się to odbić na przemyśle drzewnym i meblarskim. Miejsca pracy, które miałyby powstać w wyniku zwiększenia wymogu ochrony ścisłej, nawet w 1 promilu nie skompensowałyby likwidacji stanowisk ww. branżach. Unia Europejska tworząc takie zapisy nie bierze pod uwagę bioróżnorodności w poszczególnych krajach członkowskich, tylko wrzuca wszystkich do jednego worka.

Wymóg ochrony ścisłej w wysokości 10% powierzchni lądowej w wielu krajach, m.in. w Polsce, musiałby być zrealizowany głównie kosztem lasów. Nawet 40%, powierzchni leśnej musiałoby zostać wyłączona z użytkowania. Miałoby to ogromne, ujemne konsekwencje społeczne i gospodarcze a przypomnę, że polski wzór prowadzenia zrównoważonej gospodarki leśnej, co widzimy na co dzień odwiedzając nasze lasy, jest bardzo dobry i dzięki temu, że są one państwowe i zarządzane przez fachowców od prawie 100 lat, ominęła je gospodarka rabunkowa, która dotknęła wiele innych krajów. Absurdy tych założeń zobrazuję tylko na podstawie najbliższych mi parków narodowych, najwyższej formie ochrony przyrody na świecie, w których to w naszym kraju ochroną ścisłą objętych jest tylko ok. 25% powierzchni. Ale to nie znaczy przecież, że ich pozostałe 75% powierzchni nie jest chronione.

Oczywiście jest chroniona, tylko czynnie, musimy na co dzień działać, choćby posługując się przykładem koszenia łąk na terenach parków, bo bez tej czynności sukcesja naturalna przemieniłaby je z czasem w las, a rośliny i zwierzęta bytujące na tychże łąkach straciłyby swoje siedliska, czyli tym samym bioróżnorodność by się zmniejszyła a nie wzrosła.

Idąc dalej, zaniechanie zwalczania gatunków obcych (barszcz Sosnowskiego, norka amerykańska, szop pracz), inwazyjnych, wypierających gatunki rodzime doprowadziłoby niechybnie do ich wyginięcia. Takie przykłady można by mnożyć. Ochrona ścisła, choć konieczna, powinna być utrzymywana i w miarę możliwości poszerzana, ale z głową, w oparciu o stan rzeczywisty, a nie na siłę i nie na zasadzie odgórnego zapisu prawnego. Trzeba oczywiście rozwiązywać problemy klimatyczne naszej planety, ale racjonalnie, nie pod sznurek, tak samo u wszystkich. … i niech to będzie konkluzja naszej rozmowy.

A tak na już na sam, koniec wrzucając kamyczek do ogródka europarlamentarzystów: gdzie Państwo byli podczas procedowania rozwiązań w tym zakresie, czemu nie przedstawialiście Państwo naszych argumentów, nie pokazywali sukcesów Polski w zakresie zwiększania bioróżnorodności? Ale to pytanie będzie zapewne głosem wołającego na puszczy.

JK: Bardzo dziękuję za rozmowę

You must be logged in to post a comment Login