Widgetized Section

Go to Admin » Appearance » Widgets » and move Gabfire Widget: Social into that MastheadOverlay zone

Bezpieczne żurawie – bezpieczne budowy

 

Z Arkadiuszem Hillerem – Przewodniczącym Związku Zawodowego Wspólnota Pracy, operatorem żurawia, inicjatorem prac nad rozporządzeniem ws. bezpieczeństwa i higieny pracy przy obsłudze żurawi rozmawia Tomasz Nagórka

TN. Przez ostatnie 3 lata oba nasze związki zawodowe wspólnie z przedstawicielami Porozumienia dla Bezpieczeństwa w Budownictwie pracowały nad prawem regulującym pracę żurawia na budowie. Podpisanie rozporządzenia, to ogromny sukces. Zatem jak zmieni się praca operatora żurawia po jego wejściu w życie?

AH. Podpisanie rozporządzenia przez Panią Minister Jadwigę Emilewicz jest ogromnym sukcesem całej branży budowlanej/operatorskiej, należy pamiętać, że głównym inicjatorem przyjęcia rozporządzenia był właśnie Związek Zawodowy Wspólnota Pracy. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że zmiana przepisów która ma nastąpić, a co za tym idzie warunków pracy operatorów jest uzależniona od wielu czynników. Rozporządzenie uregulowało kwestie, które są bardzo istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa pracy operatorów, a które dotychczas były zupełnie pomijane. Rozporządzenie m.in.:

  1. zobowiązuje pracodawców, aby przed dopuszczeniem do pracy operatora żurawia, sygnalisty i hakowego udostępnił im do stałego korzystania informacje i instrukcje przewidziane w przepisach dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy oraz prac transportowych;

  2. zobowiązuje pracodawców, aby stworzył instrukcję ewakuacji operatora żurawia z kabiny w razie sytuacji niebezpiecznej, a w tym zagrożenia życia;

  3. zobowiązuje sygnalistów i hakowych do używania w trakcie pracy elementów odzieży lub wyposażenia, które są widoczne z kabiny żurawia i które odróżniają ich od pozostałych pracowników;

  4. zakazuje obsługi żurawia w warunkach atmosferycznych ograniczających widoczność, o zmroku albo w nocy bez dodatkowego oświetlenia zasięgu pracy żurawia;

  5. zakazuje obsługi żurawia w trakcie prac związanym z transportem ładunków wielowymiarowych przy prędkości wiatru w porywach powyżej 10 m/s;

  6. wskazuje 8-godzinny dzień pracy operatora żurawia;

  7. nakazuje pracodawcy umożliwianie operatorowi dotarcie do kabiny usytuowanej na wysokości równej 80 m lub większej za pomocą dźwigu (windy) albo innego urządzania ułatwiającego dotarcie;

  8. zakazuje obsługiwanie żurawia, jeżeli temperatura w kabinie żurawia jest niższa niż 18°C, albo wyższa niż 28°C.

Kwestie uregulowane w rozporządzeniu będą miały duży wpływ na pracę operatorów, dlatego zależy nam, aby sami operatorzy przyłączyli się związków zawodowych i brali czynny udział w respektowaniu swoich praw przez pracodawców.

TN. Czy istnieją jakieś konkretne bariery instytucjonalne/praktyczne utrudniające wdrożenie rozporządzenia?

AH. Należy pamiętać, że zmiany przepisów w pierwszej kolejności powodują opór podczas ich wdrażania, ponieważ niejednokrotnie związane są
z poniesieniem dodatkowych środków pieniężnych przez pracodawców. Mam jednak nadzieję, że okres wdrożenia przepisów rozporządzenia zakończy się dużym sukcesem całej branży.

Moim zdaniem, dość istotną barierą utrudniającą wdrożenie rozporządzenia może być fakt, że nie wszyscy pracodawcy, firmy budowlane oraz firmy wynajmujące dźwigi, w pierwszej kolejności patrzą na bezpieczeństwo podczas prac wykonywanych na budowach. Nasze postulaty spisane w rozporządzeniu, zakładające 8-godzinne zmiany/dzień pracy operatorów, wyposażenia kabiny żurawia w urządzenia komunikacyjne, zamontowanie oświetlenia na żurawiu wykonującym pracę po zmroku i w nocy, czy też zagwarantowanie windy jeżeli praca wykonywana jest na wysokości co najmniej 80 metrów, mają na celu zagwarantowanie bezpiecznej i wydajnej pracy operatora żurawia.

Naszym wspólnym obowiązkiem jest ograniczenie do maksymalnego minimum niebezpiecznych sytuacji, które miały miejsce w ostatnim czasie w branży budowlanej w udziałem operatorów żurawi. Mam na myśli przypadki omdleń operatorów żurawi podczas wykonywania pracy w kabinie w której temperatura latem dochodziła nawet do 50°C, niewłaściwe zabezpieczenie instalacji elektrycznej, brak przeglądów technicznych dźwigów.

Żyjemy w XXI wieku, uważamy się za osoby inteligentne i chcące wprowadzać zmiany wspierające rozwój branży, dlatego też apeluję do sumień pracodawców, aby okres wdrożenia przepisów zakończyli jak najszybciej, ponieważ może mieć to przełożenie na uratowanie kolejnego życia ludzkiego.

TN. Czy wdrożenie rozporządzenia powinno być monitorowane? Jak jest w tym rola partnerów z Porozumienia na rzecz bezpieczeństwa pracy przy obsłudze żurawi?

AH. Moim zdaniem rola partnerów z Porozumienia na rzecz bezpieczeństwa pracy przy obsłudze żurawi wieżowych jest dość istotna, aby nie powiedzieć, kluczowa. Rozporządzenie nakłada szereg obowiązków na pracodawców, jednakże bez nadzoru i kontroli ze strony odpowiednich instytucji zmiany mogą nie być respektowane, zwłaszcza na samym początku. Porozumienie które zostało powołane do życia powinno wprowadzać zmiany jakościowe, które przyczynią się do poprawy bezpieczeństwa na budowach. Zachęcam wszystkich uczestników Porozumienia do aktywnego działania w branży budowlanej na rzecz jej bezpieczeństwa.

TN. Przy obsłudze żurawia ważna jest współpraca operatora z sygnalistą i hakowym. Czy rozporządzenie odnosi się do osób wykonujących czynności sygnalisty i hakowego?

AH. Tak, rozporządzenie odnosi się do tej kwestii. Dotychczasowa praktyka pokazuje, że brak regulacji w tym zakresie doprowadzało do sytuacji patologicznych na terenie budowy, polegających na powierzaniu czynności sygnalisty i czynności hakowego jednej osobie. Jak łatwo można zauważyć jedna osoba nie jest fizycznie w stanie trzymać ładunku i jednocześnie wydawać komend operatorowi za pomocą urządzeń komunikacyjnych w taki sposób, aby nie zagrażało to bezpieczeństwu i życiu.

Jest to dość istotny punkt rozporządzenia. Grupa ekspercka powołana do prac nad rozporządzeniem była zgodna, że należy obie funkcje rozdzielić, ponieważ będzie to miało realny wpływ na zwiększenie bezpieczeństwa pracy żurawia i innych pracowników budowy.

Osobiście jako operator żurawia, który budował najwyższe wieżowce w Polsce, bardzo obstawałem za tą zmianą. Uważam, że gdyby ta kwestia została wcześniej uregulowana w ten sposób, można byłoby uniknąć wielu wypadków na terenie budowy, a w tym wypadków śmiertelnych.

TN. W ostatnich kilku latach doszło do wielu wypadków z udziałem operatorów żurawi, także śmiertelnych. Rozporządzenie nakłada pewne obowiązki w zakresie wyposażenia żurawia wieżowego. Czy zwiększą one bezpieczeństwo w kabinie, na budowie i w jej otoczeniu? Co z ewakuacją operatora poszkodowanego w wypadku?

AH. Wprowadzone rozporządzenie zakazuje pracy żurawia podczas wyładowań atmosferycznych, obsługi niesprawnego żurawia czy obsługi żurawia, który nie posiada ważnej decyzji zezwalającej na jego eksploatacje, jednocześnie zobowiązuje aby kabina żurawia była wyposażona między innymi w diagram udźwigu, urządzenie komunikacyjne, sygnalizator dźwiękowy przeznaczony do ostrzegania przed zagrożeniami czy urządzenie umożliwiające odczyt prędkości wiatru mierzonej na wysokości wysięgnika. Wymienione przykłady są kolejnymi postulatami o które bardzo walczyliśmy podczas prac na rozporządzeniem, ponieważ mają one bezpośrednie przełożenie na ilość wypadków na budowie, bezpieczeństwo operatora żurawia i innych uczestników budowy.

Rozporządzenie nakłada obowiązek stworzenia instrukcji ewakuacji operatora z kabiny żurawia, która dotychczas nie była wymagana na budowach czy od właścicieli dźwigów. Brak regulacji w tym zakresie w konsekwencji doprowadził do wielu wypadków śmiertelnych z udziałem operatorów żurawi, ponieważ czas oczekiwania na udzielenie pomocy poszkodowanemu operatorowi jest zbyt długi. Nie dalej jak w dniu 4 stycznia 2019 roku, miał miejsce kolejny wypadek śmiertelny operatora żurawia, kolejny raz młody człowiek przedwcześnie zakończył swoje życie.

Za każdym razem kiedy dowiadujemy się o kolejnym wypadku śmiertelnym z udziałem operatora żurawia albo innego uczestnika budowy, który bezpośrednio współpracuje z operatorem, mamy absolutną pewność, że znacznej części tych zdarzeń można byłoby uniknąć, gdyby przepisy rozporządzenia obowiązywały już od dawna. Każda śmierć operatora jest dla nas ogromną stratą z którą ciężko jest nam się pogodzić.

TN. Jako praktyk i jeden z inicjatorów rozpoczęcia prac nad rozporządzeniem, jak oceniasz samo rozporządzenie?

AH. Wprowadzone zmiany mogą budzić kontrowersje, zwłaszcza zapis mówiący o 8-godzinnym dniu pracy operatora żurawia, czy mówiący o konieczności zapewnienia dźwigu (windy) jeżeli kabina żurawia znajduje się na wysokości równej lub większej niż 80 metrów, jednakże chciałabym podkreślić, że zmiany były absolutnie konieczne. Branża budowlana i sami operatorzy nie powinni czekać tak długi czas na uregulowanie podstawowych kwestii dotyczących bezpieczeństwa pracy.

Obecne brzmienie rozporządzenia jest sumą kompromisów wszystkich grup/środowisk mających wpływ na jego treść. Należy zauważyć, że powołanie rozporządzenia jest ogromnym sukcesem związków zawodowych z branży budowlanej, jak i innych grup pracujących nad jego treścią.

TN. Kto powinien mieć instytucjonalny nadzór nad realizacją rozporządzenia i jakim zakresie?

AH. Moim zdaniem zarówno Państwowa Inspekcja Pracy, jak i Urząd Dozoru Technicznego będą miały ogromną rolę w nadzorowaniu czy zapisy rozporządzenia są przestrzegane przez firmy budowlane, właścicieli żurawi, a w końcu przez samych operatorów. Niezbędna będzie również dalsza współpraca związków zawodowych oraz porozumień branżowych, aby uniknąć sytuacji w której powołane przepisy będą martwe. Wprowadzenie nowego prawa w życie to ogromne przedsięwzięcie i każda z instytucji będzie miała swój udział zarówno we wdrażaniu rozporządzenia jak i jego respektowania.

TN. Zazwyczaj operator żurawia pracuje na tzw. „umowie śmieciowej” lub jest samozatrudniony. Nie sprzyja to w zapewnieniu mu bezpiecznych i stabilnych warunków pracy. Co jeszcze wymaga zmiany, aby praca operatora żurawia była bezpieczniejsza, a sam zawód gwarantował stabilizację życiową?

AH. Obecnie brzmienie rozporządzenia nie reguluje wszystkich postulatów o które wnioskowaliśmy. Mamy świadomość tego, że czeka nas jeszcze dużo pracy i wysiłku, aby zapewnić godne warunki pracy naszej grupie zawodowej oraz pracownikom innych grup zawodowych. Jednym z najważniejszych postulatów o które będziemy walczyć jest ograniczenie ilości operatorów pracujących na tzw. „umowach śmieciowych” lub jako samozatrudnieni. Kolejną kwestią, którą jest dla nas dość istotna to zagwarantowanie dodatkowego wynagrodzenia za pracę w sobotę, niedzielę i święta w przypadku dalszej pracy na tzn. „umowach śmieciowych” lub jako samozatrudnieni. Jako związek zawodowy chcielibyśmy również wspomagać naszych członków w sytuacjach, kiedy nieuczciwy pracodawca nie wypłaca wynagrodzenia za pracę lub łamie przepisy prawa pracy, co zdarza się dość często.

Uregulowanie wspomnianych przeze mnie kwestii w znacznej mierze przyczyni się do zmiany postrzegania naszego zawodu, jako zawodu niebezpiecznego i takiego, który nie gwarantuje stabilizacji życiowej. Ogromnym paradoksem jest, że operatorzy żurawi uczestniczą w procesie budowy osiedli mieszkaniowych, a rzadko kiedy mogą pozwolić sobie aby kupić mieszkanie na własność. Jako osoby samozatrudnione oraz pracujące na podstawie tzw. „umów śmieciowych” nie jesteśmy wiarygodnymi klientami dla banków, które udzielają pożyczki pieniężne.

Na sam koniec pragnę podziękować Panu Zbigniewowi Janowskiemu Przewodniczącemu Związku Zawodowego „Budowlani”, który osobiście zaangażował przy pracach nad rozporządzeniem. Jako zastępca przewodniczącego Rady Ochrony Pracy przy Sejmie RP wystosował pismo do Pani Beaty Szydło ówczesnej Prezes Rady Ministrów, co zaowocowało rozpoczęciem prac nad stworzeniem prawa dla branży dźwigowej. Jeszcze raz dziękuję serdecznie.

TN. Dziękuję uprzejmie za rozmowę

You must be logged in to post a comment Login