Widgetized Section

Go to Admin » Appearance » Widgets » and move Gabfire Widget: Social into that MastheadOverlay zone

Dla dobra pracowników – wywiad z Przemysławem Kade

Z Przemysławem Kade – Przewodniczącym OZ ZZ „Budowlani” w Spółdzielni Mieszkaniowej „Czerwony Rynek” w Łodzi, Wiceprzewodniczącym Zarządu Okręgu Łódzkiego rozmawia Tomasz Nagórka

Tomasz Nagórka: W Związku Zawodowym „Budowlani” Wasza organizacja jest od listopada 2011 r. Co Was skłoniło do przystąpienia do „Budowlanych”?

Przemysław Kade: Kiedy zawiązała się Nasza Organizacja w 2011 r. nie pracowałem w Spółdzielni „Czerwony Rynek” w Łodzi. Koleżanki i koledzy, którzy tworzyli podstawy i byli członkami zarządu organizacji są już na zasłużonej emeryturze. Przypuszczam, że chodziło o zwiększenie możliwości środków obrony pracowników przed zwolnieniami.

Spółdzielnia miała złą sytuację finansową, groził jej rozpad, zmienił się prezes i nie wiadomo było czego można się spodziewać, a poprzedni zwalniał pracowników pod byle pretekstem.

T.N.: Jakby podsumował Kolega Przewodniczący ostatnie 10 lat działalności?

P.K.: W obecnym zakładzie pracę podjąłem w 2012 r. a w 2014 r. zostałem wybrany na przewodniczącego organizacji i pierwszymi zadaniami, którymi postanowiliśmy się zająć były zwiększenie ilości członków i podjęcie rozmów z Zarządem Spółdzielni o wprowadzeniu Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy.

W dwa lata organizacja urosła z 20 do 42 członków, a obecnie jest nas 45 (65% załogi). W czerwcu 2016 r. został podpisany i zarejestrowany Zakładowy Układ Zbiorowy Pracy, który w ciągu kolejnych lat ewoluował – z korzystniejszymi zapisami, co było możliwe ze względu na dobrą kondycję finansową zakładu i niewątpliwie było dużą zasługą Prezesa Spółdzielni i naszej Organizacji.

W ramach działalności związkowej opracowaliśmy i wdrożyliśmy regulamin wyboru zakładowego społecznego inspektora pracy.

Poza tym, te 10 lat to ciągła praca polegająca na utrzymaniu liczebności członków. Obecnie nowi pracownicy nie są zainteresowani członkostwem w związku. Indywidualne rozmowy i przedstawianie dotychczasowych osiągnięć na razie przynoszą rezultat, jednak jest coraz trudniej.

T.N.: Jak wyglądają Wasze relacje z pracodawcą?

P.K.: Z pracodawcą mamy dobre relacje. Są one wynikiem uczestniczenia w wielu przedsięwzięciach, w trakcie których mieliśmy różne zdania ale potrafiliśmy wypracować wspólne stanowisko dla dobra pracowników, ale i członków spółdzielni. Można powiedzieć, że po 7 latach współpracy jesteśmy partnerami a nie przeciwnikami. Pracodawca jest człowiekiem pragmatycznym i konkretnym. Wszyscy potrafimy iść na kompromis i to daje dobre rezultaty. Ułatwia współpracę i przynosi wymierne efekty zakładowi i pracownikom.

T.N.: Czy epidemia wpłynęła na działalność Waszej organizacji oraz administracji spółdzielni?

P.K.: Epidemia COVID wywróciła wszystko do góry nogami. Aby zapewnić ciągłość pracy i obsługi mieszkańców trzeba było zmienić warunki pracy. Poza zmianowością część osób obsługiwała więcej niż jedno stanowisko ze względu na małą ilość pracowników. Wiązało się to z bardziej intensywną pracą w krótszym przedziale czasu. Wszystkie zmiany uzgadniane były przez pracodawcę ze związkami a pracownicy nie ponieśli strat finansowych w tym trudnym dla wszystkich okresie. Przyjęte rozwiązania sprawdziły się i pomimo zachorowań i izolacji części pracowników Spółdzielnia pracowała bez jakichkolwiek przerw.

W naszej organizacji zarząd związku odbywał spotkania trochę rzadziej i w reżimie sanitarnym, niemniej wszystkie sprawy załatwiane były na bieżąco. Najbardziej brakowało nam corocznych spotkań całej organizacji.

T.N.: Z jakimi problemami muszą się zmierzyć spółdzielnie mieszkaniowe w najbliższej przyszłości?

P.K.: Uważam, że obecnie spółdzielnie mieszkaniowe w Polsce mają złą prasę. Przedstawia się je wyłącznie w złym świetle. A przecież wiele z nich robi dużo dobrego dla mieszkalnictwa i swoich członków. O tym jednak się nie pisze i nie mówi w programach TV. Pojedyncze przypadki złego zarządzania nie powinny przysłaniać całości. Jeśli dalej tak będzie, a ustawodawcy dalej będą forsować zmiany w ustawie, mające na celu likwidację spółdzielczości, to niebawem będziemy mieli same wspólnoty mieszkaniowe z którymi nikt nie będzie się liczył. To doprowadzi do zwolnień pracowników i likwidacji wielu organizacji związkowych, które obecnie funkcjonują w spółdzielniach mieszkaniowych w całej Polsce.

T.N.: Dziękuję za rozmowę

You must be logged in to post a comment Login